Idealny sernik przyjaciółki
Ani. Bez pieczenia!
Łatwo, super-tanio, smacznie, dietetycznie.
Potrzeba nam:
- 1 kg sera białego (z kubełka, dostępny we wszystkich
marketach),
- 3 galaretki (dowolny smak, zależny od gustu, choć ja wolę
„czerwone” – wzmacniają smak, konkretyzują go. Ważne: 2 galaretki o tym samym
smaku, (smak dowolny)
- owoce, do których akurat mamy dostęp (tzn. wszystkie),
- można, choć nie trzeba: dwie paczki herbatników na dno tortownicy.
5 minut naszego życia przeznaczamy na:
- wyjęcie sera z kubełka do wysokiego naczynia.
- rozpuszczenia 2 galaretek o tym samym smaku w 1 KUBKU (to
ważne!) gorącej wody.
Czekamy kilka chwil aż galaretki w kubku zaczął tężeć, a że
tężeć będą szybko, nie zwlekając wlewamy je do miski z serem. Wszystko pięknie
miksujemy.
- wrzucamy do sera owoce lub bakalie, lub to i to (co kto lubi).
Mieszamy, mieszamy, mieszamy łychą. Wylewamy na tortownicy (dla prymusów: można na dno wyłożyć
herbatniki, choć to niekonieczne).
- wkładamy na godzinkę do lodówki – sernik szynko stężeje.
- kiedy stężeje już – na wierzch układamy owoce (pokrojone
jabłka, maliny, brzoskwinie – co, kto lubi), zalewamy jedną (tzn. tą 3)
tężejącą galaretką i znowu do lodówki.
- czekamy, aż galaretka na wierzchu stężeje i voila – gotowe!
Plusy:
- zero cukru, zero chemii – zdrowie i szczupła sylwetka na
talerzu!
- proste jak drut,
największy analfabeta kulinarny sobie poradzi
- oszczędność w zużyciu naczyń, produktów – tani w produkcji
i… późniejszym sprzątaniu
- pyszny, lekki, wysublimowany smak. Zachwyci
najwybredniejsze
podniebienia (teściowej, ciotki z Ameryki i psiapsióły z dołu)
!!!
Minusy:
- nie odnotowano ;).
Świetny przepis, gratuluję pomysłu! Będę tu zaglądać:)))
OdpowiedzUsuńFajnie, że Ci się podoba. Zapraszam, zaglądaj tu koniecznie:)!
UsuńWszystkiego dobrego na krętej blogowej drodze :) Dobrze jest zacząć na słodko!
OdpowiedzUsuńDzięki za dobre słowo, jest bardzo potrzebne:). I zapraszam oczywiącie, zaglądaj do mnie. Pozdrawiam:)))
Usuń