Obserwatorzy

poniedziałek, 20 października 2014

Sałatka avocado, specjalność naszej paczki.
Łatwa, zdrowa, do obiadu, jako przekąska, do wina. Szyk i styl za niedużą kasę.
Efekt murowany!

Potrzeba nam:
- 2 owoce avocado dojrzałe (tzn. miękkie, można nacisnąć, żeby tylko nie były poczerniałe i zbyt miękkie) – kosztują malutko, tam gdzie tani ;),

- Mix sałat (sałata& rukola, sałata&roszpunka, sama sałata taka zwykła z grządki) – najlepiej gotowe do spożycia w paczce – kupić można za parę złotych, tam gdzie tanio ;). Ważne – tej z paczki nie myjemy, on już jest gotowa do spożycia, po prostu wsypać do miski. Zwykłą sałatę porwać na kawałki,

- Pomidory – paczka koktajlowych małych albo 3 zwykłe duże. Koktajlowe kroimy  na pół, normalne duże w ćwiartki. Sparzamy wrzątkiem (trzymamy we wrzątku 3 minuty) i zdejmujemy skórkę (koniecznie!),

- Sos włoski (z torebki) albo zioła prowansalskie (3 łyżki) w proszku wymieszane z dwoma łyżkami wody zimnej i oliwy.

5 minut naszego życia przeznaczamy na:
- Przesypanie sałaty (z torebki albo porwanej na kawałki) do miski dużej,

- Pokrojenie pomidorów (koktajlowe na pół, zwykłe duże w ćwiartki) wcześniej sparzonych wrzącą wodą (3 minuty w kąpieli) i obranych ze skóry. To ważne! Lepiej je się sałatkę, nie wyjmując co chwila czegoś z ust, poza tym skórka może usiać na żołądku i efekt – wiadomo jaki),

- Obieramy avocado ze skórki. Wyjmujemy pestkę i kroimy w kostkę,

- Wszystko to mieszamy z sałatką i polewamy sosem włoskim z torebki bądź własną mieszanką ziół (proponuję trzy łyżki ziół prowanslaskich wymieszanych z 3 łyżkami oleju i 3 łyżkami wody zimnej-kranówy),

- Mieszamy dwoma łyżkami do sałatki, bądź dwoma łyżkami do jedzenia zupy (ja tak robię).

Gotowe, gotowe, gotowe i pyszne :D!

Plusy:
- samo zdrowie podane w misce,                                           
- proste jak  drut, największy analfabeta kulinarny sobie poradzi,
- oszczędność w zużyciu naczyń, produktów – tani w produkcji i… późniejszym sprzątaniuJ.
- idealna jako dodatek do drugiego dania (zamiast odwiecznej mizerii i przaśnej surówki).
Sprawdza się jako przystawka, można podać samą z winem (w ramach „baru sałatkowego”),
- elegancka i wykwintna – tu główna rola avocado. Można osiągnąć efekt „światowca” i smakosza, wkupić się w łaski szefa, teściowej i kogo tam chcecie;).

Minusy:


- najlepiej zjeść na jednym „posiedzeniu” – nie specjalnie nadaje się do długiego przechowywania w lodówce.
Gwarantuję jednak, że zniknie błyskawicznie:)))))!



piątek, 17 października 2014


Idealny sernik przyjaciółki Ani. Bez pieczenia!
Łatwo, super-tanio, smacznie, dietetycznie.

Potrzeba nam:
- 1 kg sera białego (z kubełka, dostępny we wszystkich marketach),

- 3 galaretki (dowolny smak, zależny od gustu, choć ja wolę „czerwone” – wzmacniają smak, konkretyzują go. Ważne: 2 galaretki o tym samym smaku, (smak dowolny)

- owoce, do których akurat mamy dostęp (tzn. wszystkie),

- można, choć nie trzeba: dwie paczki herbatników na dno tortownicy.

5 minut naszego życia przeznaczamy na:
- wyjęcie sera z kubełka do wysokiego naczynia.

- rozpuszczenia 2 galaretek o tym samym smaku w 1 KUBKU (to ważne!) gorącej wody.
Czekamy kilka chwil aż galaretki w kubku zaczął tężeć, a że tężeć będą szybko, nie zwlekając wlewamy je do miski z serem. Wszystko pięknie miksujemy.

- wrzucamy do sera owoce lub bakalie, lub to i to (co kto lubi).
Mieszamy, mieszamy, mieszamy łychą. Wylewamy na tortownicy (dla prymusów: można na dno wyłożyć herbatniki, choć to niekonieczne).

- wkładamy na godzinkę do lodówki – sernik szynko stężeje.

- kiedy stężeje już – na wierzch układamy owoce (pokrojone jabłka, maliny, brzoskwinie – co, kto lubi), zalewamy jedną (tzn. tą 3) tężejącą galaretką i znowu do lodówki.

- czekamy, aż galaretka na wierzchu stężeje i voila – gotowe!

Plusy:
- zero cukru, zero chemii – zdrowie i szczupła sylwetka na talerzu!

- proste jak  drut, największy analfabeta kulinarny sobie poradzi

- oszczędność w zużyciu naczyń, produktów – tani w produkcji i… późniejszym sprzątaniu

- pyszny, lekki, wysublimowany smak. Zachwyci najwybredniejsze 


podniebienia (teściowej, ciotki z Ameryki i psiapsióły z dołu) !!!

Minusy:
- nie odnotowano ;).